Witajcie Moi Drodzy, tydzień temu w nocy wróciłam z nad morza do domu.
Tak szczerze to ciężko mi wrócić do codziennych obowiązków ;-) Jakoś te morze mnie " rozmarzyło ;-) ...................
Ale cóż... jak to się mówi " wszystko co dobre szybko się kończy"-niestety! Za rok jak będzie taka możliwość, to też będę chciała pojechać do Sarbinowa bo na prawdę warto!. Zjazdy na plażę są rewelacyjne i fantastyczna promenada wzdłuż morza to jest to!!! Samodzielnie mogłam pojechać na plażę i korzystać z dobrodziejstw natury i jodu w powietrzu :-)
Bardzo ważne jest to żeby wyjechać na odpoczynek od codzienności, zmienić otoczenie (choć na troszkę), jak ja to mówię " naładować akumulatorki" po jesieni i zimie ;-). Ja swoje "akumulatorki" naładowałam dobrą energią poprzez aktywność. Pogoda mi sprzyjała w codziennych spacerach i przejażdżkach, a także w leniuchowaniu na plaży ;-)
Dla mnie aktywność jest ogromnie ważna, bardzo nie lubię siedzenia bezczynnie w domu, ponieważ taki tryb życia mnie przytłacza. Dlatego każdy dzień staram się jak najbardziej wykorzystać i nacieszyć się każdą chwilą.
W Sarbinowie starałam się " zapisać" w swoim sercu jak najwięcej widoków, sytuacji, myśli, emocji, żeby jak najdłużej mogły "zostać ze mną ;-) Jestem osobą sentymentalną i wrażliwą więc tak już mam...
Ostatni dzień był deszczowy i wietrzny brrrr! ale i w taki dzień byłam na plaży, a później jeszcze na promenadzie żeby " pożegnać się" z morzem.
Cieszę się że byłam w tak fantastycznym miejscu gdzie poznałam fajnych ciekawych ludzi z empatią i radosnym usposobieniem.
Tym morskim akcentem na razie się z Wami żegnam i do następnego postu, papatki :-)
Tym morskim akcentem na razie się z Wami żegnam i do następnego postu, papatki :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz