Wczorajsza podróż do domku minęła dobrze i sprawnie z wyjątkiem padającego deszczu.
Zrobiłam sobie tylko jeden postój i ruszam dalej w drogę, ku mojemu zdziwieniu nie bolały mnie ręce i było wszystko w należytym porządku.
Pora na pokazanie co miałam w kalendarzach...
Pyszny, kultowy mikołajek i równie pyszne serduszka do kawki, także jednym słowem osłodzę sobie dzień tyle smakołyków ;-)Wstałam wcześnie rano, ponieważ miałam zapowiedzianą wizytę bardzo ważnej dla mnie osoby.
Mój gość Anioł przyniósł mi prezent od Mikołaja :-) za który serdecznie dziękuję :-*
Ale na dłuższe pogaduchy umówiliśmy się po świętach, ponieważ mój gość miał napięty grafik na dzisiaj.
Przygotowania do świąt u mnie ogromnie przyśpieszone, ale dzięki mojej kochanej Celince mam święta prawie gotowe, tylko jutro usmażę karpia, ugotuję kompot z suszu, oraz zrobię makiełki.Dziękuję kochana za pomoc :-*
Dziś byłam na małych zakupach w deszczowej pogodzie niestety :-/ Ale mam to już za sobą.
A oprócz tego przyzwyczajam się do domku, ale myślę że jeszcze kilka dni i będzie ok.
Dawno Blanki tu nie było, więc ją pokażę w świątecznym klimacie :-)
Chcę żebyście zobaczyli lampioniki, które robiłam u Pani Paulinki jak wyglądają po zapaleniu lampeczki na baterię.
Zmykam do kąpieli i do spania, bo jutro rano muszę wstać żeby jeszcze kilka rzeczy zrobić.Życzę Wam dobrej spokojnej nocy i kolorowych snów, papa!


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz