wtorek, 9 lipca 2019

....I kto tu jest słaby???



Dzisiejszy post będzie o podejściu i myśleniu osób sprawnych wobec niepełnosprawnych.
Któregoś dnia rano gdy wybierałam się do pracy i jechałam na parking do auta, w tym samym czasie sąsiad również podążał do swojego samochodu.W momencie kiedy już przekręcałam kluczyk w stacyjce gotowa do jazdy, to sąsiada już dawno nie było na parkingu i wtedy tak na prawdę dotarło do mnie ile ja (czy inna osoba na wózku) chcąc jechać autem musi wykonać czynności. Natomiast osoba sprawna po porostu wsiada do samochodu po czym odjeżdża i się nawet pewnie nie zastanawia ile hartu ducha musi mieć osoba z dysfunkcją ruchową, żeby wsiąść, włożyć wózek do samochodu i wtedy dopiero odjechać ;-)
Mnóstwo jest takich przykładów udowadniających, że osoby z niepełnosprawnościami są o wiele wiele silniejsze od większości osób zdrowych. Ale niestety społeczeństwo żyje w swoich przekonaniach zapoczątkowanych przez stereotypy! Co  mnie osobiście ogromnie irytuje.
Osoby z niepełnosprawnościami to tak naprawdę dzielni i wytrwali wojownicy, ponieważ od samego urodzenia walczą najpierw o swoje zdrowie, "lepsze jutro", a później walka ze społeczeństwem żeby zaakceptowali i zrozumieli, że jesteśmy normalnymi ludźmi.
Czasem mam ochotę wykrzyczeć" halo! kto tu jest słaby? skoro tyle ludzi niepełnosprawnych radzi sobie z wieloma trudnymi sytuacjami nad którymi osoba teoretycznie sprawna by rozłożyła ręce z bezradności!!!"
Moi Drodzy wiem, że są także osoby chore, które potrzebują pomocy osoby drugiej, gdzie ze względu na swoją dysfunkcję nie mogą być samodzielne, ale
NIE KAŻDY!!! Nie "wrzucajmy wszystkich do jednego worka" i postarajmy się postawić na miejscu tej drugiej (niepełnosprawnej) osoby.

                                                       STOP ZE STEREOTYPAMI!!!

Być może wiele osób czytających ten post się ze mną nie zgodzi, ale moje zdanie jest takie, że ludzie sprawni to nie koniecznie są silniejsi i bardziej operatywni/ zaradni niż osoby z niepełnosprawnościami. Sprawność ruchowa nie świadczy o ich sile, samodzielności i nie zależności.
Taka jest prawda!!! Przyznam się Wam szczerze, że czasami  mam już doszczętnie dość nie którym ludziom "udowadniać" wszelakimi sposobami, że jestem normalną kobietą/człowiekiem. Szkoda mi czasu i pozytywnej energii ;-)
Niepełnosprawny nie znaczy słabszy, nie samodzielny, nie zaradny, czy nie szczęśliwy!!!
Przestańmy tak myśleć, bo to jest absolutna bzdura :-))))))) Przestańmy oceniać, tylko
"otwórzmy oczy" i zmieńmy swoje dotychczasowe postępowanie wobec osób z wszelkimi dysfunkcjami!!!
Mam nadzieję, że ten post dotrze do niektórych osób, które mają spaczony pogląd na niepełnosprawność ;-)  Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego postu, papa!





3 komentarze:

  1. Asiu, wspaniały post. Zgadzam się z Tobą w stu procentach. Na co dzień poprostu nie zwracamy na to uwagi, taka jest prawda. A wiesz że ja sama uświadomiłam to sobie całkiem niedawno. Jak wiesz miałam operacja kolana i dopiero po miej zdałam sobie sprawę jak mie doceniam zwykłych dni z codziennymi czynnościami. Teraz wszystko musiałam robić inaczej, nawet mycie i ubieranie sprawiało mi trudność nie mówić już o tym że nie mogłam sobie zrobić zwykłego tosta z serem. Zdecydowanie ludzie niepełnosprawni są silniejsi i chodzi tu o zarówno siłę fizyczną i psychiczna. Ja ogolnie odnoszę wrażenie że w obecnych czasach nie doceniamy wielu rzeczy, martwimy się tym co mało istotne na co wogóle szkoda energii. Wiesz, że ja Ciebie bardzo podziwiam i wiele się od Ciebie uczę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuję się obiema rękami i nogami :D Masz rację, jesteśmy silniejsze od niejednego zdrowego, który potrafi jęczeć z byle powodu. Niech spróbuje siedząc na wózku albo stojąc o kulach odśnieżyć samochód w zimie....chociażby :) Ja przez wiele lat starałam się udowadniać innym, że....mam mózg i to całkiem inteligentny :DDD teraz, kiedy ktoś patrzy na mnie dziwnie lub niepewnie, tudzież na zadawane pytania odpowiada nie mnie tylko na przykład stojącemu obok mojemu mężowi, uśmiecham się pod nosem, bo widzę, że to nie ja jestem słaba i nie ja mam problem.
    Pozdrawiam serdecznie wojowniczko :D
    https://mojadroga-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Życie a właściwie niepełnosprawność uczy wytrwałości i z biegiem czasu dodaje sił.temat na ile niepełnosprawność nas ogranicza to temat rzeka . Zgadzam się tutaj z tobą że jest wiele czynności codziennych które po prostu wymagają od nas dużo więcej nie tylko wysiłku ale też po prostu samozaparcia aby wykonać to co chcemy. Z Drugiej strony rozumiem że po prostu aby zrozumieć kogoś po prostu trzeba znaleźć się w jego położeniu. Empatia to jednak czasem trudno sprawa. Pozdrawiam Marco.

    OdpowiedzUsuń