Witajcie w dzwudziestym trzecim poście Vlogmasowym!!!
Dziś wstałam o 7 rano, śniadanko, kawka otwieranie kalendarzy i pojechałam odebrać zamówione wcześniej ciasta. W kalendarzu był...
żel pod prysznic o nieziemskim zapachu świątecznych pierniczków-cudo!!! (50 ml). Znowu moje "klimaty zapachowe".
Fotka z wyjazdu po ciasto.
Po powrocie szykowanie potraw, w południe druga kawka później kolejny kurs po pierogi i uszka.
Pogoda nie sprzyjała jeździe, ponieważ padał dość gęsty deszcz. Po powrocie dalsze gotowanie potraw świątecznych. Już mam prawie wszystko zrobione, na jutrzejszy dzień została mi do zrobienia sałatka i ugotowanie barszczu wigilijnego, oraz odebranie tortu czekoladowego ;-)
Dobranocka moje Dziubaski, papatusie!!
Pogoda nie sprzyjała jeździe, ponieważ padał dość gęsty deszcz. Po powrocie dalsze gotowanie potraw świątecznych. Już mam prawie wszystko zrobione, na jutrzejszy dzień została mi do zrobienia sałatka i ugotowanie barszczu wigilijnego, oraz odebranie tortu czekoladowego ;-)
Dobranocka moje Dziubaski, papatusie!!