niedziela, 18 października 2020

Żyć całą sobą...Żyć bez ograniczeń

                                                                                                                                                                                             
  Żyć całą sobą, co to znaczy według mnie? Chcę w dzisiejszym poście Wam to opisać.
Od kiedy tylko pamiętam zawsze wymagałam od siebie więcej niż pozwalała moja niepełnosprawność.
Zawsze mówiłam jej NIE!!! ja chcę więcej, ja nie chcę się ograniczać, ja chcę żyć intensywniej, ja będę do tego dążyć na ile się tylko da!. Uważam że wiele ograniczeń u każdego z nas zakotwiczone jest w naszych umysłach. Zdaję sobie sprawę z tego, że w życiu nie jest łatwo i nie jedna osoba by mi odpowiedziała: "a ja nie mam takich możliwości, bo to czy tamto..." Tak! zgadzam się z tym, że ludzie mają różne sytuacje życiowe, ale z każdej sytuacji jest jakieś wyjście i to od nas zależy czy wybierzemy tą łatwiejszą drogę czy też nie. Uwierzcie mi, że mi także nie było łatwo gdy podjęłam decyzję wyprowadzki z domu rodzinnego jako 19-letnia dziewczyna, nie mając nic swojego jeśli chodzi o samodzielne zamieszkanie. Zaczynałam wszystko od nowa, ale chciałam się usamodzielnić z całego serca i szukałam możliwości, żeby tak było, a nie przeszkód. Ogrom miałam takich sytuacji, gdzie wcale a wcale nie było tak łatwo i klarownie, ale nie zamierzałam i nie zamierzam się poddawać.
Nie warto dawać za wygraną, nie warto dawać naszym marzeniom i pragnieniom ucieć...Cokolwiek to jest warto spróbować do nich dążyć, nawet wtedy gdy miałyby się spełnić tylko w połowie, ale WARTO ;-) Trzeba wierzyć w siebie i swoje możliwości niezależnie czy jesteśmy osobą z niepełnosprawnościami czy też nie. Przyznam się Wam, że gdy coś mi nie wychodzi to jeszcze bardziej mnie to motywuje,  żeby to osiągnąć... Wiem jestem wariatuńcio, ale taka już jestem po prostu wiem na swoim dotychczasowym doświadczeniu, że wiele można osiągnąć i cieszyć się z życia takie jakie mamy.
               

                                                                          
Na wszelkie możliwe sposoby chcę pokazywać  moją chęć do życia, chęć do działania bez ograniczeń, tylko trzeba odpowiednio się nastawić psychicznie. Nasza podświadomość ma ogromną siłę, ja przekonuję się o tym codziennie, w czasie codziennego funkcjonowania. Nie raz i nie dwa polecą mi łezki po policzkach, bo życie nie jest proste ale staram szybko pozbierać i znaleźć rozwiązanie danej sytuacji. Z odpowiedzialnością mogę Wam napisać, że jestem kobietą żyjącą bez ograniczeń, jak ptak.
Dlatego jak tylko się dowiedziałam o jedynej w swoim rodzaju firmie " Fun Wear" szyjącą odzież bez ograniczeń, to ogromnie się ucieszyłam. Odzież  jest niesamowita z rewelacyjnymi rozwiązaniami, żeby ułatwić życie osobom niepełnosprawnym i nie tylko. Od razu wiedziałam, że chcę mieć takie ubrania, ponieważ uwielbiam życie bez ograniczeń! A kobieta żyjąca bez ograniczeń fajnie gdy ma również taką odzież i tadam!!!- mam! mam! :-) Pani Doroto, Panie Łukaszu z " Fun Wear" cieszę się, że stworzyliście takie wspaniałe ubrania, ubrania które dodają odwagi, pewności siebie i wyjątkowości. To jest to :-)

                                            

Kochani jeśli chcecie coś osiągnąć, to najpierw musicie w to mocno uwierzyć i działać, działać i jeszcze raz działać! To co już osiągniecie da Wam motywację na jeszcze więcej działania ;-)

                                                                                                                   
A z moją niepełnosprawnością dawno się już zaprzyjaźniłam, bo tak jest lepiej zrozumieć moją chorobę, łatwiej mi się żyje, a dzięki tej przyjaźni mogę trzymać wszystko w ryzach, no i wtedy mam wolną drogę do spełniania swoich marzeń i celów.
Na wszystko jest rozwiązanie...gdy czułam się samotna, to nie siedziałam i nie płakałam nad własnym losem tylko zaczęłam pisać bloga i dzięki niemu poznałam wiele ludzi z którymi mam kontakt do dnia dzisiejszego. Zdarzało się tak, że święta Bożego Narodzenia spędzałam sama, to żeby umilić sobie ten czas " urodził się" w mojej głowie pomysł vlogmasów gdzie każdy dzień oczekiwania na święta opisuję tu na  blogu, wtedy czuję się tak jakbym oczekiwała na święta razem z Wami :-)
Zawsze jest odpowiedni czas, żeby pójść inną drogą w życiu...ku lepszej przyszłości.
Moi Drodzy nie szukajmy wymówek, a rozwiązań i zobaczycie, że życie będzie nabierać wiele kolorów. A propo kolorów uwielbiam się ubierać kolorowo, ponieważ to powoduje radość w mojej aktywnej duszy ;-)



Cieszę się, że jesteście ze mną, czytacie moje posty, piszecie prywatne wiadomości, wspieracie dobrymi słowami... Doceniam to i z całego serducha Wam dziękuję, buziaki-słodziaki :-*