sobota, 31 października 2020

Jesienne " zawirowanie głowy"...ujęte w obiektywie fotograficznym ;-)


                                                              Hejo, hejo jesiennie ;-)
Przychodzę do Was z postem w jesiennym klimacie, polska złota jesień jest piękna prawda?
Czas okropnie szybko ucieka...tak całkiem niedawno było ciepłe lato, a jutro mamy listopad.
Ostatnio zajęłam się organizacją mojego kalendarza na Nowy Rok i już dobiegam końca, 
cieszę się niesamowicie, ponieważ realizuje swoje małe marzenie sprzed dwóch lat.
Wychodzę z tego założenia, że trzeba śmiało sięgać po swoje marzenia!!!
Już niebawem pokażę Wam jak wygląda spełnione moje marzenie w postaci kalendarza.
Powiem szczerze, że próbowałam odwrócić swoje myśli w innym kierunku niż w tym co ostatnio dzieje się w Polsce i na świecie. Jestem z siebie dumna, ponieważ nawet mi się to udawało choć przyznam szczerze nie było łatwo. Mimo wszystko trzeba myśleć pozytywnie, że wszystko pomału będzie się układać, bo w przeciwnym razie można popaść w depresję! Zdecydowanie lepiej jest siły zostawić na przetrwanie tych ciężkich czasów, niż się poddać i źle się czuć. Cały czas się rehabilituję i ogromnie się z tego cieszę, ponieważ to mi dodaje sił fizycznych i psychicznych. Kiedy pół roku nie ćwiczyłam, to strasznie mój stan się pogorszył i do dzisiejszego dnia nie wróciłam do sprawności chociażby z przed roku. Będę walczyć jak rycerz, nie poddam się!!! Moja operacja odbarczenia rdzenia kręgowego, która była zaplanowana w listopadzie tego roku nie odbędzie się i nie wiadomo na kiedy będę miała nowy termin. Zostaje mi tylko systematycznie ćwiczyć i pozytywnie myśleć, ale wiem że w końcu musi się wszystko ustabilizować również z  moim zdrowiem ;-) Nie ma innej opcji!!! Chcę jeszcze wiele planów i marzeń zrealizować, a do tego muszę mieć siły, więc do boju :-)))

                                      

Jak już wiecie kocham zdjęcia.... Sesje zdjęciowe u Sylwii bardzo mnie nastawiają pozytywnie, a poza tym to inna forma rehabilitacji. Ostatnio gdy z moją Panią fotograf pojechałyśmy w plener robić zdjęcia, to czułam się jak ryba w wodzie...przyroda, cisza, świeże powietrze, piękna jesienna pogoda, no i oczywiście niepowtarzalny serdeczny klimat sesji....Wrażenia niesamowite! To jest moja pasja, to jest mój świat :-)


Jak widzicie na załączonych fotkach uwielbiam żółty kolor, dodaje mi werwy i radości w mojej pozytywnej duszy. Jasne barwy odprężają mnie, kocham kolorowo się ubierać. A jak to jest u Was?
Napiszcie jak Wam mijają jesienne popołudnia?, bo mi brakuje czasu ale może i dobrze ponieważ nie wiem co to jest nuda ;-) 
 
                                                   

Moi Drodzy będę Wam zmykać...Pewnie niebawem znów zawitam z nowym postem. A póki co życzę Wam dużo pozytywizmu, wytrwałości i przede wszystkim zdrowia :-*  Pozdrowionka, papa :-)







                                                                                


                                                                                

niedziela, 18 października 2020

Żyć całą sobą...Żyć bez ograniczeń

                                                                                                                                                                                             
  Żyć całą sobą, co to znaczy według mnie? Chcę w dzisiejszym poście Wam to opisać.
Od kiedy tylko pamiętam zawsze wymagałam od siebie więcej niż pozwalała moja niepełnosprawność.
Zawsze mówiłam jej NIE!!! ja chcę więcej, ja nie chcę się ograniczać, ja chcę żyć intensywniej, ja będę do tego dążyć na ile się tylko da!. Uważam że wiele ograniczeń u każdego z nas zakotwiczone jest w naszych umysłach. Zdaję sobie sprawę z tego, że w życiu nie jest łatwo i nie jedna osoba by mi odpowiedziała: "a ja nie mam takich możliwości, bo to czy tamto..." Tak! zgadzam się z tym, że ludzie mają różne sytuacje życiowe, ale z każdej sytuacji jest jakieś wyjście i to od nas zależy czy wybierzemy tą łatwiejszą drogę czy też nie. Uwierzcie mi, że mi także nie było łatwo gdy podjęłam decyzję wyprowadzki z domu rodzinnego jako 19-letnia dziewczyna, nie mając nic swojego jeśli chodzi o samodzielne zamieszkanie. Zaczynałam wszystko od nowa, ale chciałam się usamodzielnić z całego serca i szukałam możliwości, żeby tak było, a nie przeszkód. Ogrom miałam takich sytuacji, gdzie wcale a wcale nie było tak łatwo i klarownie, ale nie zamierzałam i nie zamierzam się poddawać.
Nie warto dawać za wygraną, nie warto dawać naszym marzeniom i pragnieniom ucieć...Cokolwiek to jest warto spróbować do nich dążyć, nawet wtedy gdy miałyby się spełnić tylko w połowie, ale WARTO ;-) Trzeba wierzyć w siebie i swoje możliwości niezależnie czy jesteśmy osobą z niepełnosprawnościami czy też nie. Przyznam się Wam, że gdy coś mi nie wychodzi to jeszcze bardziej mnie to motywuje,  żeby to osiągnąć... Wiem jestem wariatuńcio, ale taka już jestem po prostu wiem na swoim dotychczasowym doświadczeniu, że wiele można osiągnąć i cieszyć się z życia takie jakie mamy.
               

                                                                          
Na wszelkie możliwe sposoby chcę pokazywać  moją chęć do życia, chęć do działania bez ograniczeń, tylko trzeba odpowiednio się nastawić psychicznie. Nasza podświadomość ma ogromną siłę, ja przekonuję się o tym codziennie, w czasie codziennego funkcjonowania. Nie raz i nie dwa polecą mi łezki po policzkach, bo życie nie jest proste ale staram szybko pozbierać i znaleźć rozwiązanie danej sytuacji. Z odpowiedzialnością mogę Wam napisać, że jestem kobietą żyjącą bez ograniczeń, jak ptak.
Dlatego jak tylko się dowiedziałam o jedynej w swoim rodzaju firmie " Fun Wear" szyjącą odzież bez ograniczeń, to ogromnie się ucieszyłam. Odzież  jest niesamowita z rewelacyjnymi rozwiązaniami, żeby ułatwić życie osobom niepełnosprawnym i nie tylko. Od razu wiedziałam, że chcę mieć takie ubrania, ponieważ uwielbiam życie bez ograniczeń! A kobieta żyjąca bez ograniczeń fajnie gdy ma również taką odzież i tadam!!!- mam! mam! :-) Pani Doroto, Panie Łukaszu z " Fun Wear" cieszę się, że stworzyliście takie wspaniałe ubrania, ubrania które dodają odwagi, pewności siebie i wyjątkowości. To jest to :-)

                                            

Kochani jeśli chcecie coś osiągnąć, to najpierw musicie w to mocno uwierzyć i działać, działać i jeszcze raz działać! To co już osiągniecie da Wam motywację na jeszcze więcej działania ;-)

                                                                                                                   
A z moją niepełnosprawnością dawno się już zaprzyjaźniłam, bo tak jest lepiej zrozumieć moją chorobę, łatwiej mi się żyje, a dzięki tej przyjaźni mogę trzymać wszystko w ryzach, no i wtedy mam wolną drogę do spełniania swoich marzeń i celów.
Na wszystko jest rozwiązanie...gdy czułam się samotna, to nie siedziałam i nie płakałam nad własnym losem tylko zaczęłam pisać bloga i dzięki niemu poznałam wiele ludzi z którymi mam kontakt do dnia dzisiejszego. Zdarzało się tak, że święta Bożego Narodzenia spędzałam sama, to żeby umilić sobie ten czas " urodził się" w mojej głowie pomysł vlogmasów gdzie każdy dzień oczekiwania na święta opisuję tu na  blogu, wtedy czuję się tak jakbym oczekiwała na święta razem z Wami :-)
Zawsze jest odpowiedni czas, żeby pójść inną drogą w życiu...ku lepszej przyszłości.
Moi Drodzy nie szukajmy wymówek, a rozwiązań i zobaczycie, że życie będzie nabierać wiele kolorów. A propo kolorów uwielbiam się ubierać kolorowo, ponieważ to powoduje radość w mojej aktywnej duszy ;-)



Cieszę się, że jesteście ze mną, czytacie moje posty, piszecie prywatne wiadomości, wspieracie dobrymi słowami... Doceniam to i z całego serducha Wam dziękuję, buziaki-słodziaki :-*

piątek, 16 października 2020

Tak na luzaku ;-) - Podziękowanie za oddanie jednego 1%


                                                                     Cześć Wam :-)

Wiem, wiem dawno mnie nie było, ale czas tak szybko ucieka, że człowiek gubi już rachubę czasu.
Na początku chciałam podziękować wszystkim tym, którzy oddali mi swój 1% podatku.
Dzięki tym funduszom mogę się systematycznie się rehabilitować, co jest dla mnie ogromnie ważne!, ponieważ rehabilitacja poprawia mi moje codzienne życie. Dziękuję za okazanie serca :-*
Teraz jestem na etapie planowania tegorocznych vlogmasów na blogu i szykowania do druku kalendarza na przyszły rok. Mam nadzieję, że w tym trudnym dla Nas wszystkich czasie moje plany będą zrealizowane. W przyszłym tygodniu wybieram się na prześwietlenie ręki, ponieważ odmawia mi współpracy i troszkę mnie to niepokoi. Mam nadzieję, że niedługo się wyjaśni dlaczego mnie boli ręka i jest znacznie osłabiona. Co drugi dzień mam
ręhabilitację z czego się bardzo cieszę, ponieważ lepiej się czuję i mam luźniejsze nogi. Chciałam również wspomnieć, że w listopadzie mam zaplanowaną operację kręgosłupa w Szczecinie, ale nie wiadomo jak to będzie z obecną sytuacją z zakażeniami i czy w związku z tym operacja dojdzie do skutku.
Powiem Wam szczerze, że jestem zaniepokojona ale staram się mimo wszystko o siebie dbać i pozytywnie myśleć ;-) Przecież pozytywne myślenie przyciąga pozytywne sytuacje! i tego się trzymajmy :-) Zdradzę Wam jeszcze mój jeden sposób na poprawienie nastroju w jesienne, pochmurne, deszczowe i kapryśne dni. Staram się otaczać pastelowymi i wesołymi kolorami, a oprócz tego (nawet gdy nie wychodzę z domu) robię sobie makijaż i ubieram się w ulubioną odzież ;-) Na przykład tak jak na zdjęciu powyżej mam mega wygodne i zjawiskowe spodnie "Fun Wear" Bez Ograniczeń. 
Przyznam że nie lubię za często ubierać dresów, ponieważ zdecydowanie lepiej się czuję w ubraniach wyjściowych (mam więcej energii) :-)))).


                     
       
 Energii mi także dodają ozdoby w mieszkaniu....uwielbiam świeczki, wszelkiego rodzaju lampiony, które tworzą w domciu niepowtarzalny przytulny klimat. 
Opowiem Wam jaki dostałam wyjątkowy prezent w postaci portretu namalowanego przez moich małych wakacyjnych sąsiadów Bartusia i Miłoszka. Gdy otworzyłam przesyłkę i zobaczyłam rysunek to się bardzo wzruszyłam. Niesamowite jest to jak mali chłopcy mnie zapamiętali, super!


Teraz portret ma swoje honorowe miejsce na lodówce i cały czas jest w zasięgu wzroku:-)
Kiedyś moja chrześniaczka mi rysowała różne rysunki, które uwielbiałam, a teraz już wyrosła i mogę tylko wspominać te niezapomniane czasy ;-).
Moi Drodzy tym miłym akcentem kończę dzisiejszy post, życząc Wam zdrowia, pozytywizmu i wiary w lepsze jutro. Pozdrowionka i papatki :-)