piątek, 28 sierpnia 2020

Tam gdzie dusza odpoczywa, a serce jest uszczęśliwione....

                                                                                                                                            
                                                                        Dzień Doberek ;-)
Piszę do Was z Sarbinowa, bo jak co roku (od trzech lat) przyjeżdżam tutaj na wakacje.
Uwielbiam tą miejscowość, ponieważ jest rewelacyjna promenada nadmorska, są również zjazdy i podjazdy dla osób na wózkach. 
          


W tym roku jestem w innym ośrodku niż rok temu i dwa lata temu, tym razem jestem w Beskidzie. Bardzo podoba mi się ośrodek i teren przy ośrodku dobrze zagospodarowany. Jedzenie przepyszne (tylko chwalić kucharza), warunki ok i jest blisko do morza ;-)

              

Rewelacyjny jest taras przy każdym pokoju na parterze zobaczcie....super co? Ja bardzo ludzie takie tarasy i balkony (na które mogę swobodnie wyjechać).
 

            

W Sarbinowie czuje się rewelacyjnie, tutaj odpoczywam, tutaj jestem aktywna, tutaj nabieram sił i pozytywnej energii. Z zabiegów rehabilitacyjnych mam masaż nóg z którego jestem zadowolona, ponieważ moja spastyka mnie tak nie atakuje ;-) A po za masażem staram się dużo przebywać nad morzem niezależnie od pogody, bo chcę się nacieszyć szumem kłębiących się fal, krzykiem mew, oraz nadmorskim wiatrem. 
                      
Poznałam tutaj fajnych ludzi i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie dane się spotkać.
W tym roku tylko pogoda coś nie dopisuje, większość pobytu są ulewy i zimno niż świeci słonko :-/
ale mnie to nie zniechęca, bo mimo wszystko jeżdżę na plażę, żeby choćby popatrzeć na morze i nacieszyć się klimatem nadmorskim. 
       
Trzeba się cieszyć z każdej chwili niezależnie od pogody, ponieważ z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Pogoda ducha to podstawa ;-) 
       
Wyjazd do Sarbinowa to dla mnie ogromne "naładowanie akumulatorków",to odpoczynek od codzienności (co jest ogromnie ważne). Czy ktoś jest na wózku czy pełnosprawny trzeba żyć z całych sił, spełniać swoje pragnienia te małe i te duże...Dlatego ja co roku staram się zawitać do Sarbinowa.
Na dzień dzisiejszy pamiątki kupione, kamyczki z plaży pozbierane (rok w rok przywożę kilka, to już chyba taka moja tradycja). A no i gofry zaliczone :-) A Wy macie jakieś swoje zwyczaje z wyjazdów wakacyjnych?

        
Jeszcze tydzień pobytu w kapryśnym Sarbinowie i się dziwię jak ten czas szybko uciekł, szkoda ale sta
ram się szczegółowo "zapisywać" każdą chwilę w mym sercu.

                                                                   
             


      Moi Drodzy bardzo serdecznie Was pozdrawiam wakacyjnie i do następnego postu papa :-)