środa, 26 lipca 2017

Chcę pomóc, bo warto! Fantastyczne przedsięwzięcie Stowarzyszenia " Dać Szansę"


Moi Drodzy Czytelnicy dzisiejszy post będzie poświęcony dla Stowarzyszenia Rodziców i Opiekunów Dzieci Niepełnosprawnych " Dać Szansę" w Wadowicach.
Wczoraj weszłam na stronę Stowarzyszenia i przeczytałam o przedsięwzięciu jakim jest budowa Centrum Rehabilitacji dla podopiecznych " Dać Szansę".





Sama wiem jak bardzo są potrzebne takie placówki dla osób chorych i niepełnosprawnych, ponieważ także wymagam stałej opieki specjalistów i rehabilitantów.
Dlatego postanowiłam napisać o Stowarzyszeniu " Dać Szansę" i o ich fantastycznym przedsięwzięciu jakim jest budowa placówki specjalistycznej. Także chcę pomóc, więc w "ramach" pomocy zamieściłam informację i jednocześnie proszę Was z całego serduszka o wsparcie tej akcji. Nie bądźmy obojętni!!!






W Wadowicach budujemy lepsze jutro!
Zakrojona na szeroką skalę akcja „Buduj razem z nami”, której organizatorem jest Stowarzyszenie Rodziców i Opiekunów Dzieci Niepełnosprawnych w Wadowicach przynosi pierwsze widoczne dla wszystkich efekty. Jej celem jest powstanie w mieście profesjonalnego budynku Centrum Edukacyjno-Rehabilitacyjno-Terapeutycznego, w ktrym opiekę oraz troskę o lepsze jutro znajdą potrzebujące osoby niepełnosprawne. Dzięki pomocy ludzi dobrej woli oraz licznym zbiórkom publicznym, jakie Stowarzyszenie organizowało na terenie miasta oraz okolic, pierwsza łopata została właśnie wbita w ziemię, na terenie działki, na której powstaje Centrum. Od kilku lat Stowarzyszenie „Dać Szansę” starało się pozyskać własny lokal, w którym mieściłaby się ich siedziba oraz wszystkie gabinety specjalistyczne i podorgany: Świetlica Terapeutyczna, Niepubliczna Specjalistyczna Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna, Punkt Przedszkolny i wiele innych. Dzisiaj ich działania widać gołym okiem – z ziemi wyłaniają się fundamenty budynku, w którym już niedługo odbywać się będą specjalistyczne zajęcia dla wszystkich Potrzebujących.
Już w 2016 roku Stowarzyszenie „Dać Szansę” uzyskało pozwolenie na budowę CERT, którego projekt wykonała Pracownia Projektowa PIK z Żor. Tegoroczne lipcowe dni przyniosły kolejną dobrą wiadomość – spośród trzech Firm, jakie zgłosiły się do wykonania prac budowlanych związanych z CERT, wyłoniono jedną, która rozpoczyna właśnie swe działania. Funkcjonalny, nowoczesny budynek, jednocześnie prosty i w pełni przystosowany dla potrzeb osób niepełnosprawnych wykonuje Firma Budowlano Instalacyjna FRYC Gabriela Fryca z Ryczowa.
Początek budowy CERT jest dla Stowarzyszenia wydarzeniem niezwykłym i inicjacyjnym – dzięki niemu rozpoczyna się walka o dobrą przyszłość dla wszystkich osób niepełnosprawnych, dzieci i młodzieży, która małymi krokami wkracza w dorosłe życie. Obecnie Stowarzyszenie wynajmuje aż dziewięć lokali położonych w różnych częściach miasta, co niejednokrotnie utrudnia dojazd rodzicom dzieci na liczne zajęcia. Dzięki usytuowaniu wszystkich gabinetów oraz placówek w jednym miejscu zniwelowane zostaną problemy logistyczne rodziców i opiekunów Podopiecznych.


Do końca roku 2017 planowane jest osiągnięcie stanu surowego zamkniętego budynku. Ciągle jednak potrzebna jest pomoc ludzi dobrej woli. Dla Stowarzyszenia „Dać Szansę” priorytetem jest utrzymanie ciągłości terapii dla Podopiecznych, dlatego też wszelkie środki zebrane podczas zbiórek publicznych przeznaczane są na pokrycie kosztów budowy. 

                  

poniedziałek, 24 lipca 2017

No i ruszyłam.... po raz pierwszy samochodem ;-)

Dzień Doberek! Zawitałam do Was z informacją, że dziś miałam pierwszą jazdę samochodem.
Powiem otwarcie i szczerze, że był stres.... Na początku jeździłam na jednym z osiedli w Kaliszu, a później instruktor powiedział że jedziemy na miasto.
Miałam " burzę emocji" w sobie-stres,obawa, a zarazem radość że mogę sprawdzić swoje umiejętności kierowania autem no i wykorzystać wiedzę teoretyczną z prawa ruchu drogowego.
Jestem zadowolona, ponieważ drogę powrotną z Kalisza do Ostrowa także pokonałam za kierownicą.
Moje pierwsze 20 km przejechane autem.
Instruktora mam bardzo sympatycznego z pozytywnym podejściem do życia także spoko :-)
Chciałam się dziś z Wami podzielić pierwszymi wrażeniami....
Pozdrawiam serdecznie i przesyłam buziolki!!!


czwartek, 13 lipca 2017

Oznaka Radości-HURRA!!!!

Moi Drodzy tak jak Wam wczoraj obiecałam "zawitałam" do Was żeby poinformować, że dziś ZDAŁAM  Państwowy Egzamin Teoretyczny z Prawa Jazdy!!!!
Cieszę się ogromnie!!! Strasznie się stresowałam, ale też wiedziałam że jestem dobrze przygotowana do tego egzaminu ;-) Tylko jak zawsze stres strasznie dominuje w takich ważnych wydarzeniach...niestety.
Miałam punktów 74 poprawnych. Skończyłam egzamin jako pierwsza, co mnie bardzo zaskoczyło, ale byłam i jestem szczęśliwa!!
Teraz tylko mi został do zdania Państwowy Egzamin Praktyczny ale to jeszcze troszkę, bo muszę odbyć kurs praktyczny ;-) Wszystko przede mną choć połowę już mam " za sobą".
Moi Drodzy dziękuję wszystkim tym co byli ze mną myślami w dzisiejszy dzień!!!

                   

Całuję i pozdrawiam!!! Ciao ;-)

środa, 12 lipca 2017

Trzymamy mocno kciuki!!!! ;-)


Moi Drodzy mam do Was gorącą prośbę żebyście trzymali jutro za mnie kciuki!!! ponieważ o 9:00 mam Państwowy Egzamin Teoretyczny z Prawa Jazdy :-)
Powiem Wam szczerze, że mam dziś już lekkiego stresika, a co dopiero będzie jutro nie??? ;-)
Ale dam radę-nie ma innej opcji!!!
Już po wszystkim napiszę kilka słówek jak było no i jak...poszło :-)


                                     



Pozdrowionka, całusy papa ;-)

piątek, 7 lipca 2017

Telemarketing-ciężki kawałek chleba???

Moi Drodzy dzisiejszy post będzie o Telemarketingu, a dokładniej o stanowisku pracy "Telemarketer".
Każdy z Was i ja także jesteśmy uprzedzeni do jakichkolwiek ofert, zaproszeń itp.propozycji telefonicznych. Jest to zrozumiałe ponieważ w dzisiejszych czasach jesteśmy tym wręcz "zasypywani".Powiem Wam szczerze i otwarcie, że ja jak odbierałam telefon tego typu to od razu odpowiadałam " nie dziękuję do widzenia" i się rozłączałam.
Ale teraz mam troszkę już inne podejście, a dlaczego? zaraz Wam wyjaśnię. Jakiś czas temu dostałam telefon z pracy od swojej Pani przełożonej czy nie zastąpiłabym jedną osobę w firmie na dwa tygodnie dzwonić do firm i zapraszać na spotkanie. Z tego względu że szanuję swoją pracę zgodziłam się bez wahania. W związku z tym przeszłam szkolenie, dostałam wszystkie wytyczne no i od poniedziałku miałam zaczynać dzwonić. Powiem Wam że jak wykonałam pierwszy telefon to serce " waliło mi jak młot" strasznie się denerwowałam, ręce mi się pociły, głos mi drżał. Ale między jednym telefonem a drugim w duchu siebie sama wspierałam " Aśka spokojnie przecież to jest Twoja praca musisz wykonać ją jak najlepiej potrafisz" Z każdym wykonanym połączeniem telefonicznym stawałam się pewniejsza siebie.
A ludzi reakcja jest przeróżna jedni grzecznie dziękują, drudzy po usłyszeniu jednego zdania rozłączają się bez słowa, a jeszcze inni są niegrzeczni i nawet nie dają szansy powiedzenia
" Do widzenia". Niektórzy ludzie do których dzwoniłam/dzwonię myślą, że to są jakieś bzdurne dzwonienie, ponieważ jedna pani mi odpowiedziała któregoś dnia " ale proszę panią ja jestem w pracy" a ja jej na to odpowiedziałam "proszę panią ale ja również jestem w pracy".
Nawet nie wiecie Moi Drodzy jak reakcja drugiego człowieka ma wpływ na dalszą pracę w danym dniu takiego Telemarketera... Powiem Wam tak.... po wykonaniu 20-go któregoś tam telefonu do osoby negatywnie reagującej to już ma się dość wszystkiego a jak na 40-tą którąś tam rozmowę usłyszy się choć " dziękuję nie jestem zainteresowana, do widzenia Pani" to się lepiej na sercu robi i ma się choć troszkę werwy do dalszego dzwonienia.
Już tydzień pracy za mną na tym stanowisku i po tygodniu zauważyłam, że już się mocno nie stresuję liczba koniecznych dziennych połączeń mnie już tak mocno nie męczy jak na początku, więc nie jest źle ;-) Jeszcze tydzień i mam nadzieję, że wrócę na swoje stanowisko pracy.
Zawsze staram się  z każdej sytuacji wyciągać pozytywne plusy, więc z pracy Telemarketera moje pozytywne wnioski są takie, że stanę się pewniejsza w rozmowach telefonicznych i pozyskam dzięki temu nowe doświadczenie zawodowe.
Moi Drodzy mam do Was taką cichutką prośbę " na uszko" każdego z Was: " Jak zadzwonią do Was z Telemarketingu, to nie rozłączajcie rozmowy bez słowa, po prostu grzecznie podziękujcie" Dlaczego zwracam się z taką prośba? dlatego że tak naprawdę te osoby, które wykonują te telefony muszą się wbrew pozorom ciężko napracować. Uwierzcie mi że to nie jest 10-20 telefonów to jest dużo dużo więcej i każda choćby grzecznościowa odpowiedź " dziękuję nie jestem zainteresowana, do widzenia" jest w tym dniu potrzebna na " wagę złota".
Pomyślmy sobie tak:" że ta osoba która jest na stanowisku Telemarketera ciężko pracuje jak każda inna osoba, że może nie ma możliwości zatrudnienia w inny sposób". A "druga strona medalu" to żadna praca nie hańbi tak?
Wiem, że takie dzwonienie telemarketingu jest denerwujące, ale zachowanie się grzecznie w stosunku do drugiego człowieka nic nie kosztuje. A wręcz może sprawić, że dalsza praca takiej osoby w danym dniu będzie przyjemniejsza. Nie traktujmy tych ludzi jak " natrętne muchy", bo to jest naprawdę ciężka praca wymagająca cierpliwości, samozaparcia, odwagi, wytrwałości i jeszcze raz odwagi!!! Nikt z Nas nie wie jak wygląda życie tej osoby po drugiej stronie słuchawki, okażmy temu człowiekowi trochę więcej zrozumienia....
Moi drodzy napisałam ten post, żeby " przedstawić" Wam Telemarketing z drugiej strony niekoniecznie w "ciemnych barwach", aczkolwiek nie jest to łatwa praca ale też wiele uczy ;-)
Pozdrawiam Was serdecznie i proszę Was bardzo przemyślcie sobie to co napisałam!!!