wtorek, 30 października 2018

Akceptacja samej/samego siebie....

Moi Drodzy dzisiejszy post będzie o akceptacji samej/samego siebie. Z zupełną akceptacją samego siebie  różnie bywa, ponieważ chyba każdy z nas zawsze coś u siebie znajdzie co chciałby zmienić.
Mamy wszelkiego rodzaju kompleksy przez które zakłócamy radość z naszego życia codziennego.
Dlatego fajnie jest się skoncentrować na pozytywnych stronach naszej osoby, pomyśleć co jest naszą "mocną stroną", w czym jesteśmy dobrzy, co już osiągnęliśmy ( nie muszą być to wielkie osiągnięcia, nawet te najmniejsze cieszą). I co jest jeszcze bardzo istotne, to żeby nie porównywać w żaden sposób siebie do innych osób, ponieważ każdy człowiek jest inny, ma inny pogląd na świat na życie, każdy ma inny charakter, inne priorytety itd.



Każdy z nas jest jedyny w swoim rodzaju/wyjątkowy! Szkoda skupiać się nad " słabszymi stronami" naszych osobowości nawet jeśli są to przynajmniej  jest jakaś równowaga prawda? ;-)
Parę lat wstecz jak brałam udział w konkursie Miss Polski na wózku podczas wywiadu do gazety Pani dziennikarka mi zadała pytanie " jak podchodzę do swojej niepełnosprawności?i czy ją akceptuję?" a ja bez wahania odpowiedziałam, że akceptuję ponieważ akceptuję siebie w pełni.
Kompleksy to wytwór naszego umysłu, trzeba po prostu zmienić myślenie i spojrzeć na siebie pozytywnie( oczywiście proszę nie mylić z NARCYZMEM, wszytko w granicach rozsądku ;-) ).
A poza tym pamiętajcie! Moi Drodzy jak my będziemy na siebie patrzeć krytycznym wzrokiem tak inni będą nas odbierać.
Także postanowienie jesienne: Wszelkie kompleksy/kompleksiki idą na bok ;-)

Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego postu, papa!