czwartek, 13 października 2022

O życiu....- "Na Luzaku"


                                                                         Cześć Wam :-)
Przychodzę dziś do Was z luzackim postem, jak sam tytuł wskazuje będzie post o życiu....
Mało coś ostatnio siadam do pisania na blogu, ale ciągle coś trzeba zrobić, załatwić, obowiązki dnia codziennego, rehabilitacja i tak ucieka dzień za dniem. Uwielbiam pisać, bardzo lubię kontakt z ludźmi i nawet ostatnimi czasy (jak już wiecie) zaczęłam "rozwijać" swój kanał na YouTube ;-) Jak na razie średnio mi to wychodzi, ale wychodzę z założenia, że "kropla drąży skałę" także myślę, że będzie dobrze.
Ładna słoneczna pogoda za oknem, a mnie capnęło lekkie przeziębienie, choć na szczęście szybciutko minęło. Jestem wytrwała w swoim wewnętrznym wyzwaniu regularnego picia wody i stanowczo  wytrwale do zadania podchodzę. Jak jak zdjęciu zauważyliście "otworzyłam" sezon puchatych, milusich i cieplutkich wdzianek, bo jestem zmarzluchem i wiecznie mi zimno ;-)
Pomału zaczynam myśleć o organizacji vlogmasów, kalendarzu na przyszły rok i jestem zszokowana jak szybko minął nam ten rok! Powinnam jeszcze zrobić kontrolne rezonanse głowy i kręgosłupa, ale zobaczę jak to wszystko się poukłada i jakie będą możliwości, bo w tym Naszym życiu różnie bywa....
Regularnie ćwiczę, staram się być aktywna, wyznaczać sobie małe i większe wyzwania, żeby każdy dzień był wypełniony i mniej lub więcej motywował do działania. Wystarczy popatrzeć na biegnący czas, to od razu włącza się plan działania na każdą chwilę, niech to będą małe działania ale takie które dadzą Nam satysfakcję (takiego pozytywnego "kopa"). Staram się w swoim kalendarzu książkowym pisać marzenie dnia, takie drobnostki które sprawiają przyjemność. Wzięłam się za czytanie książki, bo uwielbiam czytać, ale ciepłe miesiące wykorzystuje na aktywność na świeżym powietrzu, natomiast w jesienny czas zamieniam się w "mola książkowego". 
Spotykam ludzi, którzy narzekają na jesienny czas, że jest taki ponury, smutny, melancholijny itp. poniekąd zgadzam się z tym, ale nie do końca ponieważ to od Nas samych zależy Nasza codzienność, jak pokierujemy Naszymi myślami, Naszymi działaniami. Chcesz mieć fajny dzień?, to zacznijmy od siebie!!!! To jest moja stała recepta na dobry dzień, fajną "przyszłość". Lubię bardzo świeczki i gdy jest szaro-ponuro za oknem, to zapalam świeczkę, włączam radio i słucham muzyki, która rozwesela moją duszę :-) Poprawiają mi nastrój moje uwielbiane perfumy, gdy się popsikam to jestem taka od razu otulona pozytywną mgiełką. Poczucie wolności i nie zależności oraz dynamiki dnia fantastycznie daje mi jazda samochodem, gdy siadam za kierownicę i jadę przed siebie. 
Sesje zdjęciowe są dla mnie mega pozytywne, gdzie mogę wyrazić siebie, swoją kobiecość i jedno co jest odlotowe, to mogę "zatrzymać czas" Kocham "oko obiektywu" 
Każdy z Nas ma różne życie, inne możliwości, ale jedno jest pewne że wiele rzeczy można zmienić, spróbować na wszelkie sytuacje spojrzeć z innej perspektywy...
Niezależnie czy ktoś samodzielnie się porusza ,czy też nie cieszmy się życiem i tym co już mamy.
Kochani planujcie i działajcie, bo to co osiągniecie nikt Wam tego nie zabierze, a dla Was to będzie motywacja i satysfakcja ;-)

Życzę Wam dużo słonka, tonę pozytywizmu w sercach, oraz niezliczone ilości zdrowia :-)
Mam prośbę.... jak już jesteś tu na blogu to proszę zostaw jakiś ślad odwiedzin, będzie mi bardzo miło ;-)                                                       Do następnego postu, papa