środa, 2 grudnia 2020

Drugi post vlogmasowy "na kółkach"



Hejka w drugim poście vlogmasowym ;-)

Dziś mój dzień zaczął się przed 9 rano, standardowo jeszcze w łóżeczku otworzyłam kolejną niespodziankę w kalendarzu wirtualnym. Miałam dzisiaj fajną, rytmiczną kolędę, posłuchajcie...


i jeszcze było zadanie, żeby zrobić jakiś świąteczny napój typu herbatka z pomarańczą, goździkiem i wanilią. Ja sobie zrobiłam do śniadanka herbatę z cytrynką i goździkiem :-) Po śniadaniu otworzyłam z ciekawością okienka kalendarzy...

     
W kalendarzu Isana czekał na mnie krem do rąk o dyskretnym i delikatnym zapachu, pojemność 30 ml.
Jak go tylko wyciągnęłam z okienka, to zaraz posmarowałam sobie dłonie i powiem Wam, że fantastycznie się wchłonął. Myślę, że się polubimy :-)
                                                   
                                        Zaraz niemalże po sprawdzeniu okienek kalendarzowych listonosz przyniósł mi przesyłkę od Asi z Torunia. Byłam mile zaskoczona, że Joanna postanowiła sprawić mi radość, sami zobaczcie co było w tej uroczej kopercie...                              
                         
Dziękuję pięknie Asiu za prezent, kartkę i pamięć :-* Jest mi bardzo, bardzo miło, karteczkę przypięłam na sznureczku klamerką. Już są dwie...  A po prawej fotka mojej miniaturowej gwiazdy betlejemskiej,
ciekawa jestem jak długo wytrzyma. Powiem Wam, że ja nie mam szczęścia żeby gwiazda dłużej postała tylko ledwo, ledwo wytrzyma do świąt i zaraz kaput-pada... niestety :-)

            
U mnie dziś było zimno ok 2-3 stopni na minusie, no już czuć w powietrzu że zima tylko szkoda że nie ma śniegu. Ale wszystko jest możliwe więc nie ma co przesądzać ;-)
Pokażę Wam moją książkę świąteczną, w sumie to Was nie zaskoczę, ponieważ to książka którą kupiłam w tamtym roku i nie zdążyłam przeczytać. Poczekała więc do tego roku, spójrzcie...
Przyznam się szczerze, że nie zaczęłam jej jeszcze czytać, ale jestem jej bardzo ciekawa.
                       
Wczoraj już był pierwszy test szamponu z kalendarza adwentowego i powiem Wam, że mile jestem zaskoczona. Po pierwsze pięknie delikatnie pachnie, jest gęsty i moje niesforne włosy po nim wyglądają dobrze :-) Także spoko ;-) Zobaczę po drugim użyciu, ale myślę że będzie ok.                        
Moi Drodzy będę Wam zmykać, ponieważ mam jeszcze w planach obejrzeć vlogmasy koleżanek, a czas leci szybko i nieubłaganie. 

Razem z moim słodkim Reniferem Cześkiem się z Wami żegnamy na dzisiaj i życzymy sympatycznego
wieczorku, papa ;-)