Dwunasty Vlogmas
Budzik zadzwonił o 5:30 słyszałam go ale w półśnie pomyślałam, że jeszcze troszkę poleżę i stało się.
Lekko zaspałam ale szybciutko się zmobilizowałam i punk 7:10 włączyłam start na kamerze w telefonie.
Otworzyłam kolejne pakuneczki moich super kalendarzy...
Od Asi pod 12-stką było serum/jedwab z wit.A do włosów (takie jak lubię i używam) oraz mądre słowa "przelane" na karteczkę "Żadne zadanie nie jest szczególnie trudne, jeśli podzielisz je na mniejsze pod zadania".
Od Celinki perfumetka Libre Yves Saint Laurent, nuty zapachowe słodkie, lekko kwiatowe, uwodzicielskie otulone tajemniczością Cudowny zapach, który chciałoby się cały czas czuć.
W Kinderku było Duplo, bardzo dobre do kawki ;-) Natomiast Onlybio skrywało wafelka Wedel WW, który jest na równi smaczny jak Duplo.
Praca minęła mi szybko i przyjemnie, bo lubię to co robię. Po pracy i zjedzonym obiedzie pojechałam do sklepu a jak wróciłam naolejowałam włosy przed myciem.
Po kąpieli zrobiłam maseczkę na twarz (którą kupiłam dzisiaj w Rossmanie, jutro Wam pokażę) i usiadłam przy komputerze żeby napisać do Was pościk.
Jeszcze schną mi teraz włosy, maseczkę w płachcie już ściągnęłam i czuję na skórze nawilżenie, ale ciut klei mi się twarz;-/ Przekonam się jutro jaka będzie kondycja mojej skóry twarzy po tej uroczej świątecznej maseczce (edycja limitowana). Dziś po raz kolejny się upewniłam w przekonaniu, że kupuję oczami, a dlaczego? Dlatego, że nie przepadam za maseczkami w płachcie, a jak zobaczyłam piękną, świąteczną grafikę na opakowaniu, to od razu sięgnęłam ręką na półkę.
Na uszko Wam mówię śpijcie dobrze i już jutro znowu zawitam z vlogmasem kolejnym.
Dziękuję za odwiedziny na blogu, ale także zapraszam na mój kanał YouTube
"Pozytywnie przez życie" zostawcie łapeczkę w górę i choćby malutki ślad, że byliście. Będzie mi niezmiernie miło :-)
Pozdrawiam i dobranoc :-)
Pozdrawiam i dobranoc :-)