wtorek, 18 lutego 2020

Wreszcie się doczekałam...Iskierka nadziei a jednocześnie niepewność ;-/


Dzień dobry Moi Drodzy!

Postanowiłam napisać do Was, ponieważ dawno mnie nie było...Może to dziwnie zabrzmi ale moje życie od września 2019r. zatrzymało się na problemach zdrowotnych.
Cieszę się, bo wreszcie doczekałam się wizyty w Bydgoszczy (na którą długo czekałam). Pojutrze wybieram się po raz pierwszy do tego nieznanego dla mnie miasta. W sercu mam dużo nadziei, że dowiem się pozytywnych informacji, a jednocześnie czai się gdzieś tam ukradkiem w mej duszy obawa, że wiadomości nie będą zadowalające.
Na razie moja praca, rehabilitacja, odeszły na boczny tor....Oczekuję cały czas na termin operacji. Nie wiem jak to dalej będzie " wyglądać" ... boję się o swoją samodzielność i niezależność, ale jedno wiem,  że będę walczyć jak lwica!!
Dziękuję za wsparcie wszystkim moim znajomym, bardzo dużo to dla mnie znaczy :-* Trzymajcie za mnie kciuki pojutrze, żeby wszystko poszło w dobrym kierunku ;-) Przesyłam dla Was buziaki i pozdrowienia, papa :-*