czwartek, 22 kwietnia 2021

"Na Luzaku"


Hejo Kochani ;-)
Przychodzę dziś do Was z postem " Na luzaku", ponieważ dawno mnie tutaj nie było a nie lubię " ciszy" na blogu. Dużo u mnie ostatnio nerwowych sytuacji, ale mam nadzieję że niebawem wszystko wróci do normy.
Jestem osobą, która nigdy się nie poddaje, ponieważ wiem że pewnych spraw nie można odpuścić i zostawić swojemu biegowi. Trzeba brać tak zwanego " byka za rogi" i konsekwentnie działać! dlatego trzeba uwierzyć we własne siły :-) Jeśli chodzi o rehabilitację, to pomału do przodu ale całkiem inaczej niż z przed roku (wiele rzeczy nie potrafię wykonać i trzeba było zmienić zakres ćwiczeń). Mam wspaniałego fizjoterapeutę, dzięki któremu moja codzienność jest lepsza! Bywają takie dni kiedy brakuje mi sił, ale rehabilitant sprawia że mimo wszystko biorę się w garść i dalej działam.  Dziękuję moim znajomym, przyjaciołom za wsparcie, za każdą wiadomość, telefon, smsy, to dla mnie bardzo dużo znaczy :-* . Dziękuję za troskę i wsparcie o moją mamę, jesteście kochani :-* Każdy kto mnie zna to wie, że jestem osobą kontaktową, serdeczną, wrażliwą, troskliwą i rodzinną.  Ale są osoby w moim bardzo bliskim otoczeniu, które oceniają mnie zbyt powierzchownie, udają jakby mnie nie było i nie mają sobie nic do zarzucenia. Całkiem niedawno próbowałam zmienić tą sytuację, ale niestety nie dało się. Przyznam szczerze, że jest mi przykro, ale nie zrobię już nic w kierunku tych osób, bo mam swoją godność. Jak to się mówi nic na siłę! Kocham ludzi, ale nie jestem człowiekiem co prosi o uwagę. Niektórzy ludzie patrzą tylko na swój własny nos, potrafią tylko brać, a broń boże dać choć odrobiny serdeczności drugiej osobie. Cóż takie życie... " Człowiek uczy się na błędach".
Jak będzie wszystko dobrze, to w czerwcu jadę do mojego uwielbianego Sarbinowa naładować akumulatorki i nabrać sił do działania bo czeka mnie ciężka "droga" w walce o "jutro"....
Mam nadzieję, że wszystko wreszcie się ułoży, złapię stabilizację w każdej dziedzinie mojego życia, mojej codzienności, bo obecnie jestem w zawieszeniu co zabiera harmonię mojej duszy. Jeśli dojdzie do skutku wyjazd nad morze, to się zresetuję i choć na jakiś czas problemy życia codziennego "pójdą na drugi plan".


Dziękuję Pani Marysi że jest ze mną w każdej chwili, dziękuję Tomkowi za każdą wiadomość " Dzień dobry" o poranku, dziękuję wszystkim co wspierają dobrym słowem, co wierzą w moją siłę :-*
Moi Drodzy życzę Wam dużo zdrowia, radości, cierpliwości w tych trudnych czasach, papa :-)







 

2 komentarze:

  1. Cześć Asiu, piękne wyglądasz. Bardzo ciekawy i przydatny wpis. Biorąc pod uwagę co dzieje się na świecie wiele osób straciło pozytywne podejście do życia, nasze dotychczasowe życie bardzo się zmieniło i rozumiem że ciężko nadal myśleć pozytywnie. Zgadzam się z tym co napisałaś trzeba patrzeć do przodu i skupić się na pozytywnych aspektach życia. Jestem przekonana, że dasz radę na rehabilitacji mi też odkąd przestałam ćwiczyć ciężko jest wrócić do dawnej rutyny. Cieszę się że masz tyle pozytywnych osób wokół siebie ja wierzę że każdy przyciąga w energię która sam daje. Ściskam mocno i pozdrawiam cieplutko ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Hejka Anitka :-)
    Dziękuję bardzo za komplement :-*
    Ostatnio sporo spraw się nałożyło u mnie, ale dam radę ;-)
    Do grona ludzi wokół mnie pozytywnych i serdecznych Ty także się zaliczasz, także ślicznie dziękuję za wsparcie :-*
    Pozdrawiam całą Waszą rodzinkę i przesyłam przytulaski dla Lucy ;-)
    Trzymajcie się zdrowo!!!

    OdpowiedzUsuń