czwartek, 16 czerwca 2016

Niepełnosprawność- to "inne" życie, a jakie???

NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆ, to słowo u wielu ludzi wciąż budzi przerażenie, strach, niepewność, ograniczenie, inność. Osoba z jakąkolwiek niepełnosprawnością kojarzy się dla społeczeństwa  z osobą nieporadną, słabą, nieszczęśliwą. A to w wielu przypadkach, bardzo mylne myślenie.
Tak na prawdę życie z  niepełnosprawnością i stawianie czoła codzienności z różnymi barierami i sytuacjami, to wymaga dużej siły fizycznej i psychicznej przede wszystkim.
Jeśli chodzi o nieporadność, to także nie do końca tak jest, ponieważ mam kontakt z wieloma osobami niepełnosprawnymi i choć mają mniejsze lub większe ograniczenia, każda z tych osób chce być samodzielna na ile jest to możliwe. Na wszystko jest sposób...
Nie można wejść na nogach po schodach, ale można na czworakach ;-).....
A czy takie osoby są nieszczęśliwe?, to kwestia indywidualna, ponieważ każdy "mierzy" szczęście inną "miarą". Z własnego doświadczenia i obserwacji, powiem że żyjąc z niepełnosprawnością można być szczęśliwym, ponieważ tak jak brzmi tytuł mojego bloga-Niepełnosprawność to nic strasznego i ograniczającego, to patrzenie na świat i życie z innej perspektywy.. Z innej perspektywy?, to znaczy mamy inne wartości życiowe, jesteśmy bardziej odporni na niepowodzenia,wytrwali....
Prosty przykład dziecko niepełnosprawne gdy powie pierwsze słowo w wieku 4-5 lat, to mama takiego dziecka cieszy się podwójnie, ponieważ żeby tak się stało włożyła wiele pracy i czasu.  Zatem dla rodzica zdrowego dziecka także jest to radość, ale to jest naturalna sprawa, że jego pociecha o wiele wcześnie powiedziała " tata, czy mama".
Inny przykład sprawna osoba zgina nogę bez zastanowienia, ponieważ nie sprawia jej to, żadnej trudności. Ja czekałam na ten moment 32 lata, ponieważ dopiero po drugiej operacji i rehabilitacji stało się to możliwe i to jeszcze w minimalnym stopniu, ale dla mnie to ogromny SUKCES!!!!
Często moi znajomi zadają mi pytanie " Asia skąd Ty bierzesz siły na to wszystko", a moja odpowiedź brzmi " Chcę żyć i właśnie to robię" :-)
Mam dużo energii i staram się ją wykorzystać jak najbardziej i jak najlepiej potrafię, pod względem życia codziennego, rehabilitacji, pomocy innym bądź rozwijania się pod każdym względem :-)
Lubię podejmować wszelkie wyzwania i nie zamierzam przestać!!!
Jestem zmotoryzowana jak każdy,,, inni ludzie jeżdżą samochodami, a jak mam swoją brykę nazwaną przez kumpla " żółtą seksowną ramą " A  jakże ta moja bryka oszczędna nie trzeba wydawać funduszy na paliwo, napędzana siłą właścicielki i taka jazda sprzyja muskułom jak po dobrej siłowni  :-))) haha. Coś o treningu w pościku :
http://joannatrzop.blogspot.com/2015/07/nie-ma-nic-lepszego-jak-plaza-i-dwa-koa.html

Uważam, że Niepełnosprawność to dobra "szkoła życia" " dobra lektura", która uczy wartości życiowych, samozaparcia, cierpliwości, dystansu do samego siebie i waleczności!!!
Osoby niepełnosprawne, to dobrzy wojownicy, ponieważ potrafią walczyć z  własnymi schorzeniami i społeczeństwem o akceptację.
Niepełnosprawność to życie barwne, uczuciowe, przebojowe, radosne,  jak każde inne ;-)
Jeśli chcesz poznać takie życie? Daj swą łapkę...podążymy w Nim razem ;-)))))


6 komentarzy:

  1. Jesteś Joasiu niezwykle piękną osobą zarówno na zewnątrz jak i w środku .Serdeczne uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie- Beza:-)
      Dziękuję za miłe słowa...
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  2. Nie jestem osobą niepełnosprawną więc co ja tam mogę na ten temat wiedzieć, ale... W innych dziedzinach życia mam już pewne porównanie i schemat jest podobny. Jak byłem małym dzieckiem w domu nie miałem za wiele (takie czasy, choć rodzina moja nie była "statystyczna". Na pewno nie brakowało niczego niezbędnego do życia). Jednak byłem, podobnie jak moi rodzice, szczęśliwy. I tak funkcjonowało wiele rodzin. Teraz jak jeden z drugim nie dostanie super zarąbistego smartfona, nie dostanie od rodziców pieniędzy na szlajanie się po klubach wieczorami itd to już jest dla niego problem. Ludzie nie potrafią się cieszyć drobnymi rzeczami. Pamiętam jak było kiedyś, jak jest obecnie. Czy ludzie są szczęśliwsi niż kiedyś pomimo, że poziom życia w Polsce jest obecnie nieporównywalnie wyższy? Jeśli nawet to głównie dlatego, że kiedyś ludziom brakowało na podstawowe rzeczy. I to słow "podstawowe" to nie były najlepsze ciuchy, pięc par dżinsów, kosmetyczka czy impreza w klubie. Ogólna zasada jest taka, że jak zrobisz coś sam, jakąś drobną nawet rzecz, to masz z tego OGROMNĄ satysfkację. Jak masz wszystko podane na tacy to już to tak nie cieszy. Jednak nie na darmo mówi się, że praca uszlachetnia. Praca, docenianie wszystkiego co się dostaje od życia oraz bezinteresowna pomoc drugiemu człowiekowi to taka gwarancja na bardziej szczęśliwe życie. Pozdrawiam Gz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie Gz :-)
      Zgadzam się z Tobą w 100 %
      Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki bloga ;-)

      Usuń