Wierzę w to, że nic w życiu nie dzieje się tak po prostu... każda sytuacja ma znaczenie i dzieje się po coś...
Pewnie są osoby, które mają takie samo zdanie jak ja i są też tacy, którzy stwierdzą że to kompletna bzdura!, ale każdy ma prawo do swojego zdania.
W tamtym roku w lipcu gdy byłam w afrykarium we Wrocławiu wracając do samochodu na ulicy mijałam się z chłopcem na wózku i dwoma sympatycznymi paniami, a jak się później okazało nasze samochody były zaparkowane obok się, zamieniliśmy kilka słów do siebie, po czym każdy ruszył w swoim kierunku... Spotkanie to było wyjątkowe i dlatego napisałam o tym post: https://joannatrzop.blogspot.com/2020/07/na-luzaku-mega-pozytywna-sytuacja.html (zainteresowanych zapraszam do lektury)
Mama Julka nawiązała ze mną kontakt poprzez bloga i przez cały rok miałyśmy stały kontakt z mamą Julka Agatką i babcią Panią Marysią, nawiązała się między nami wspaniała więź. Z upływem czasu coraz częściej wspominałyśmy o spotkaniu, ale nie była ustalona konkretna data. Któregoś dnia wpadłam na pomysł, żeby Pani Marysi a babci Julka zrobić niespodziankę i zaplanować spotkanie. Po czym napisałam wiadomość do mamy Julka o moim pomyśle i Agatka odpisała, że to świetny pomysł.
Ustaliłyśmy termin i po 6/7 tygodniach nadszedł dzień niespodziewajki...
Niespodzianka się udała, była radość, były łzy szczęścia, było niedowierzanie, że jednak możemy spędzić trochę czasu razem. Rozmów i emocji nie było końca, czuliśmy się tak jakbyśmy się znali od zawsze...Godziny razem, mijały jak z bicza strzelił, z Julkiem nawiązałam świetną relację.
Julek to mądry, cudowny, troskliwy chłopiec :-* Pokazał mi jak dzielnie ćwiczy na urządzeniu Galileo i zaproponował, żebym ja także spróbowała poćwiczyć.

Poznałam również dziadka Julka i malutką trzy miesięczną siostrzyczkę Laurkę.
Nasza znajomość jest dowodem na to, że istnieją wyjątkowe więzi między ludzkie, a wystarczyło że spotkaliśmy się rok temu całkiem przypadkowo. Najwidoczniej tak miało być....
Wam również życzę takich cudownych znajomości i relacji :-)
To była niezwykła niedziela, jedyna w swoim rodzaju, pełna wszelkich emocji, wspaniałych sytuacji, niezapomnianych chwil. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy bo jak się okazało dzieli nas niewiele kilometrów...



Witam Asiu, właśnie nadrabiam Twoje wpisy na blogu, dziś zaczynam urlop i bardzo się cieszę z tego powodu. Asiu, piękne miejsce i piękne słowa Kochana, to prawda nic nie dzieje się bez przyczyny. Ściskam mocno i pozdrawiam serdecznie ❤️😘💖
OdpowiedzUsuńHejo Anitka :-*
UsuńCieszę się,że nadrabiasz zaległości u mnie, ostatnio ja nadrabiałam zaległości u Ciebie w oglądaniu filmików ;-) Najważniejsze, że staramy się być na bieżąco :-)). Również się cieszę, że urlop Ci się zaczął i oczywiście życzę Tobie z całego serducha miłego, udanego urlopu i przede wszystkim odpoczynku w pięknej słonecznej pogodzie :-* U nas coś ostatnio pogoda się chrzani, ale mam nadzieję że jeszcze będę miała okazje w tym roku ze słonka skorzystać i sukienki z szafy powyciągać haha! Buziaki-Słodziaki Anituś wypoczywaj na maksa i czasem lukaj u mnie na bloga ;-) papa!!